www.forum143.fora.pl

petrzask

Za nami pierwsza impreza cyklu WRC z nowymi autami czyli Rajd Szwecji.
Ciekawe czy pierwsze trzy miejsca dla Forda to wróżba na przebieg reszty sezonu czy raczej śnieżny przypadek? No i jak Super Seb będzie się czuł na dłuższą metę w nowym samochodzie? Gorzej że w naszym pięknym kraju nie mamy już żadnej możliwości śledzenia cyklu WRC w TV a tym samym cofnęliśmy się niejako do okresu PRL. Ciekawe kiedy polskie platformy cyfrowe odkryją że także u nas są ludzie którzy mogą dobrze zapłacić za możliwość oglądania kanałów Motors czy SpeedTV... Twisted Evil

dicori

Ubiegłeś mnie z tym tematem Very Happy

Muszę powiedzieć po pierwsze, że byłem bardzo sceptycznie nastawiony do zmiany samochodów ale po pierwszej rundzie moje obawy znikły. Nawet wręcz przeciwnie, bardziej mi się od poprzedników podobają. Mam nawet wrażenie, że brzmią jakoś lepiej? Mam nadzieję, że te zmiany pozwolą na renesans WRC, że pojawią się inni producenci. Z drugiej strony były już zmiany, obniżanie kosztów i wtedy nic to nie dało.

Najważniejsze teraz to żeby Loeb został już na tym miejscu, na którym jest po Szwecji. Nic do niego nie mam ale, no ileż można... Very Happy

Co do relacji TV to muszę powiedzieć, że była beznadziejna. Nie zwróciłem uwagi czy realizacją zajmuje się ta sama ekipa co wcześniej ale chyba nie. Relacje są co prawda dłuższe niż poprzednio ale nie ma co oglądać! 90% materiału to on-boardy i było by fajnie tyle, że nic na nich nie widać. Albo przez 5 minut pokazują facjatę Loeba czy Raikonnena albo widok przez przednią szybę z tym małym szczegółem, że nic przez nią nie widać. Kamera wewnątrz jest tak umieszczona, że widać tylko kabinę, widok przez szybę zajmuje jakieś 10% ekranu. Na dobrą sprawę te on-boardy mogli sobie nagrać wcześniej w studiu i tak nie dostrzeglibyśmy różnicy. Do tego jakość tych on-boardów była fatalna. Miałem wrażenie, że obraz najpierw kiepsko skonwertowali z NTSC a potem nagrali go na mocno wysłużonej kasecie VHS. Zdecydowanie za mało było zdjęć z trasy. Ja nie wiem, jakoś w latach 90-tych on-boardów nie było i dało się zrobić dobrą pół godzinną relację a dzisiaj w teren wysyłają 2 kamery a reszta nagrywa się sama w samochodach. Na koniec Motors TV zatrudnił brytyjskiego odpowiednika Gaca i jest pozamiatane. W każdym razie relacja w Motors była uwstecznieniem i nijak się miała do relacji z IRC w Eurosporcie. Mam dużą nadzieję, że Szwecja była tylko wypadkiem przy pracy i następne relacje już do się komfortowo oglądać.

petrzask

dicori

Internet. Co prawda moja kablówka ma w opcji Motors TV ale i tak nie byłbym w stanie obejrzeć relacji wtedy kiedy akurat leci, bo to albo mam TV zajęty albo mnie nie ma w domu. Na dobrą sprawę tylko F1 oglądam na żywo.
Jest jeszcze jedna rzecz, która skutecznie parę lat temu oduczyła mnie oglądania rajdów w TV. Właściwie nie tyle rzecz co osoba Pana Gaca. W kablu niestety mam tylko polski Eurosport i o ile cenie dorobek sportowy Gaca to nie jestem wstanie znieść jego bełkotu. A już szlak mnie jasny trafia jak zaczyna tłumaczyć wypowiedzi zawodników. W zasadzie to nie tłumaczy tylko mówi co mu się wydaje, że oni akurat powiedzieli.

Adder

To i ja nie byłbym sobą gdybym w temacie nie zajął głosu Smile

Co do jakości relacji tv nie jestem w stanie zająć głosu, Szwecję śledziłem wyłącznie na poziomie wyników z poszczególnych oesów i etapów - byłem w delegacji dostęp do mediów gwarantował mi wyłącznie blue connect. Odpuściłem sobie także ewentualne późniejsze oglądanie relacji w internecie po powrocie do domu - ten rajd to nigdy nie był mój klimat Wink

.
Wszyscy się chyba zgodzimy że w tym temacie wzorem są dzisiaj relacje Eurosportu z imprez IRC - Monte czy Ypres zapierają dech - chciałoby się czegoś podobnego z MC Historique. Z tego co piszesz dicori to dokonania Motors TV w zakresie relacji mogą wręcz zniechęcić do i tak kulejącego cyklu Wink

Można oczywiście mieć nadzieję że z czasem się wyrobią, tylko czy im tego czasu nie zabraknie Razz

Co do samej imprezy to bezkonkurencyjność Forda zaskoczyła chyba nawet Malcolma Wilsona Wink

Myślę że handicap dała im wprowadzona z wyprzedzeniem Fiesta S2000 - pozwoliła dopracować nadwozie, rozkład masy i przede wszystkim zawieszenie wraz z jego strojeniem. Ale spokojnie, Francuzi to wbrew debilnym opiniom z polskich postojów taksówek wyjątkowo błyskotliwy inżynierowie, myślę że szybko wyrównają straty a monsieur Loeb załatwi resztę Smile

Dicori nie narzekaj, jesteś świadkiem tego jak tworzy się historia Exclamation

Masz szansę na żywo obserwować najbardziej utalentowanego faceta w historii tego sportu, który nie tylko jest piekielnie szybki i bezbłędny ale też nie jest aroganckim dupkiem parkującym swój bolid w poprzek toru by ktoś przypadkiem nie miał szansy wykręcić lepszego czasu Wink

dicori

Pozostaje odwieczne pytanie czy Loeb jest aż tak dobry czy zwyczajnie reszta jest słaba Very Happy

Z jednym się nie zgodzę: "najbardziej utalentowanego faceta w historii tego sportu". Najbardziej utalentowany to jest Walter Rohrl. Różnica jest taka, że Loeb jeździ zabawką RC w porównaniu do tego czym i jak powoził Rohrl. Ostatnio oglądałem on-board z zeszłorocznego Rally Legend i byłem w szoku z jaką łatwością 64 letni już Rohrl powozi 700 konnym Audi S1. Z resztą zobaczcie sami, nawet wątek modelowy jest Laughing

http://www.youtube.com/watch?v=k7qKPyZpCx8

Wracając do Loeba darze go dużą sympatią, to świetny kierowca ale zwyczajnie znudzony jestem taką monotonią. Ale jestem optymistycznie nastawiony do WRC. Zmiany są, Todt w asyście Vatanena wiele obiecują i myślę, że są w stanie wyciągnąć ten cykl z powrotem na właściwą drogę. O ile oczywiście na obietnicach się nie skończy.

PS. Szkoda, że nie da się wkleić filmu od razu do postu.

Adder

No to będę bronił swojej tezy na temat Sebastiena Loeba.
Talent jest czymś zupełnie niemierzalnym i nie sposób w tym przypadku prowadzić jakąś merytoryczną dyskusję, wymieniać się konkretnymi argumentami itp. Mimo wszystko spróbuję. Wink

Loeb w swojej karierze udowodnił, że radzi sobie ze wszystkim co ma 4 koła – od chimerycznych Kit Carów (i to nie S1600, ale tych klasycznych 2-litrowych „superośek”), poprzez stechnicyzowane do granic absurdu WRC, a nawet prototypy klasy LMP1 - pamiętacie jak parę lat temu niczym turbodymomen zawstydził fabryczne audi, a przegrał wyłącznie przez błąd zespołu? Sposób w jaki prowadzi auto, jak wygrywa, to jak długo potrafi jechać na granicy nie popełniając błędów, kręcąc przy tym czasy niczym z innej ligi, świadczy dla mnie wprost, że on nie jest po prostu utalentowany – ten facet jest „dotknięty palcem bożym”.
Przytaczasz przykład pewnego Niemca, przed którym w jego czasach stało dużo trudniejsze zadanie zapanowania nad B-grupowym audi. Jestem absolutnie przekonany, że bez względu na okres w jakim przyszłoby stratować Loeb’owi, nie miałoby to wpływu na pokłady talentu, potencjał w zdobyciu umiejętności, determinację i pozostałe cechy które uczyniły z niego zawodnika którym jest dzisiaj. Czy byłoby to Mini Cooper, Alpine A110, Lancia Stratos, czy P.205 T16 opanowałby je w równie perfekcyjnym stopniu jak dzisiaj Citroeny WRC. Opanowałby i wygrywał.
A co do samego Roehrla to nie obstawił bym go nawet wśród tych startujących w czasach grupy B.

No zaczyna sie robić ciekawie Twisted Evil

Może ktoś jeszcze sie włączy i dorzuci swoje 3 grosze?

Adder

Filmik z Waltherem emerytem robi wrażenie Shocked

, ale kojarzysz te z Jeanem Ragnottim za kierownicą Renaulta Clio Maxi u schyłku swojej kariery?? On też miał już parę wiosen na karku, a to co wyrabiał z tym małym, wyjącym, przednionapędowym nerwusem po prostu odbiera mowę. To jak ustawiał auto do zakrętu, przejeżdżanego potem w pełnym ślizgu z jakąś absurdalną prędkością – niemal jakby łamał prawa fizyki Shocked

petrzask

Jeśli mogę dodać swoje 3grosze to uważam że chyba nie powinno się porównywać talentu kierowców startujących w różnych okresach historii sportów motorowych. Każdy czas ma swoje uwarunkowania sprzętowe i realia ekonomiczne a spekulacje jak by sobie radził Loeb w grupie B czy Rohrl w WRC są czystym science-fiction bo tego się nigdy nie dowiemy. Dla mnie jest pewne że zarówno Loeb jak Rohrl są najlepszymi kierowcami rajdowymi swoich czasów, a swojego nieprzeciętnego talentu zarówno jeden jak i drugi dowiedli nie tylko na oesach ale też na torach wyścigowych. O wyczynach Seba w LMP1 pisał już Adder, a ja przypomnę że dziadek Walter startował nie tylko w LM czy IMSA ale także wybitnie kontaktowych i sprinterskich DTM-ach. I bynajmniej nie wlókł się tam w ogonie stawki tylko walczył o zwycięstwo. Inna sprawa to statystyka. Tutaj Super Seb jest i jeszcze długo będzie niepodważalnym Królem. Nie sądzę by prędko narodził się ktoś kto go zdetronizuje.

Adder

No i nas Salomon pogodził Wink

dicori

Nie do końca mnie Adder chyba zrozumiałeś, bo pewnie nie wyraźnie napisałem o co mi chodzi Very Happy

ABSOLUTNIE nie odbieram Loebowi talentu, wręcz przeciwnie uważam, że jest w pierwszej 10 najwybitniejszych kierowców wszech czasów. Doskonale pamiętam jak na początku kariery walczył jak równy z równym ze starymi mistrzami - z Colinem, Sainzem czy Makinenem. Uważam, że jest najwybitniejszym kierowcą SWOJEGO pokolenia. Tyle, że dziś rajdy jeżdżą dookoła trzepaka, są o połowę krótsze od tych za czasów Rohrla. Mają o połowę mniej oesów, z czego każdy przejeżdżany jest 2-3 krotnie. Samochody są bezpieczne, dzisiaj walisz z prędkością 200 km/h w drzewo (oczywiście w cudzysłowu ale nie aż tak wielkim), po czym wysiadasz i klniesz, że auto się popsuło. Wówczas przy spotkaniu z drzewem samochód rozpadał się na drobne kawałeczki po czym stawał się wielką kulą ognia. No i same samochody, wtedy czysta mechanika, napęd na tył i zawieszenie z gumy. Dzisiaj doskonały napęd na 4, aktywne dyfy i ustawiane na milion sposobów zawieszenie. Dlatego mój szacunek dla kierowców tamtej epoki jest nieporównywalnie większy.
Wracając do Rohrla to nie tylko moja opinia (chociaż ważniejszy dla mnie był akurat Alen) ale większości kierowców jego pokolenia jak i kierowców na których ja się wychowałem czyli Sainza, Auriola, Kankkunena. Zaznaczę tylko, że nie pamiętam czy dokładnie tej trójki, którą akurat wymieniłem, zaznaczyłem tylko, o które pokolenie mi chodzi. Gdzieś w archiwach mam nagrane wypowiedzi kierowców apropos ich idoli, mogę poszukać Very Happy

PS. Ty mi tu o Ragnottim (co do niego zgadzam się z Tobą w 100%) a o 67-letnim Zasadzie w rajdzie Safari to zapomniałeś? Wink

Przypomnę tym co nie pamiętają, że Zasada razem z żoną jako pilotem zajęli w 1997 roku 2 miejsce w N-ce a 12 w generalce za kierownicą Lancera Evo III. Sobek miał wówczas 67 lat.

dicori · Wysłany: Czw 11:05, 03 Mar 2011 Temat postu:

Dam tutaj bo to kawał historii WRC.

Koniec Lancera EVO Crying or Very sad

10-tka jest ostatnią ewolucją Lancera i nie będzie następcy. Mitsubishi chce się skoncentrować na hybrydach i pojazdach elektrycznych i ponieważ nie bierze czynnego udziału w sporcie kasuje rozwój i produkcje Evo.

Tym samym mamy definitywny koniec epoki cywilnych rajdówek. Pozostała przy życiu Impreza sama się skasowała swoim błyskotliwym designem chociaż to kawał genialnego samochodu. Obawiam się jednak, że w dobie pseudo-ekologicznego oszołomstwa i WRX/STi może nie doczekać się następcy.

Zaczynam czuć się jak dziadek - "Za moich czasów wnusiu..." Laughing

petrzask · Wysłany: Czw 18:03, 03 Mar 2011 Temat postu:

Tak, wygląda na to że kończy się pewna epoka w historii rajdów. Podobnie jak Dicori obawiam się że Impreza WRX też może zniknąć z oferty Subaru a wtedy na placu boju zostaną z jednej strony WRC/S2000 dla których za tło będą służyć różne ośki. Nie będzie już nic pośredniego...

petrzask · Wysłany: Pon 11:06, 07 Mar 2011 Temat postu:

Sytuacja w świecie rajdów wraca do normy- Sebastian znów wygrywa Very Happy

Może będę nudny ale znów dam upust swojej frustracji pisząc że dla mnie nie do pojęcia jest to że 22lata po upadku PRL znów jesteśmy w rajdowym zaścianku w którym nie tylko na żywo ale nawet w TV nie ma możliwości śledzenia WRC! Czy nasz kraj naprawdę leży w Europie, ja znów zaczynam w to wątpić... Twisted Evil

dicori · Wysłany: Pon 12:11, 07 Mar 2011 Temat postu:

W Szwecji przegrał tylko dlatego, że pierwszego dnia musiał ostro zamiatać trasę a śniegu w tym roku nie zabrakło.

Przemku, wydaje mi się, że nie o usytuowanie Polski w Europie chodzi a o to, że rajdy nigdy nie były lubianym tutaj sportem. Chyba to ciągle pozostałość po PRL-u, kiedy sporty motorowe nie były mile widziane przez władze. Może po za okresem gdy jeden kacyk kupił sobie Stratosa. Rajdy w naszym kraju są popularne tylko wtedy gdy wydarzy się tragedia, wtedy można się o tych "wyścigach" dowiedzieć wszystkiego. Wszystko to ma źródło w betonie, który siedzi sobie w PZM-ie. Po śmierci Bubla coś drgnęło, zaczęły się pojawiać relacje z polskich rajdów. Kiedy Hołek zaczął odnosić sukcesy, na brak relacji na prawdę nie można było narzekać i to w kilku stacjach, nawet można było obejrzeć relacje z super oes-u Rajdu Polski na żywo. Rajdy samochodowe w Polsce były na fali wznoszącej, na oesach było widać tłumy kibiców a sądząc po wyposażeniu polskiej czołówki i na brak sponsorów też narzekać nie można było. A potem beton PZM wymyślił sobie, że sprzeda prawa do RSMP publicznej TV. Jaki był rezultat? Wszystkie stacje po za TVP otrzymały zakaz relacjonowania polskich rajdów. A pamiętacie relacje TVP? Ktoś z Was doczekał do 2-giej w nocy żeby obejrzeć relacje np. z Karkonowskiego. Pamiętam, że któraś relacja z powodu opóźnienia poleciała około 4-tej w nocy! I to był gwóźdź do trumny rajdów w Polsce. PZM nie robi absolutnie nic, żeby rajdy zaistniały w TV a raczej odnosi się wrażenie, że robi wszystko żeby ich tam nie było. A wszyscy wiemy, że rajdy bez TV dzisiaj nie istnieją. A skoro polskie rajdy przestały kogokolwiek interesować to jaka stacja będzie się starała o prawa do WRC - imprezy dla nich tak samo istotnej jak mistrzostwa świata w krykiecie? Gdyby nie Robert Kubica to zakładam się o każdą kwotę, że F1 byśmy w Polsce nie oglądali. Zastanawiam się tylko, czy sprzedaż praw do WRC stacji MOTORS TV nie będzie gwoździem do ich trumny.

No to ja sobie też po marudziłem Laughing