 |
www.forum143.fora.pl Forum miłośników modeli samochodów w skali 1/43
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JarekS
Dołączył: 09 Gru 2014
Posty: 596
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cieszyn
|
Wysłany: Pon 22:06, 29 Gru 2014 Temat postu: Cinquecento. |
|
|
Cześć.
Jak zbierać, to całe serie
Cinquecento, to mój pierwszy samochód, jaki kupiłem za własne pieniądze (zarobione), więc musiało się znaleźć miejsce w kolekcji dla takiego modelu.
W sumie zebrało się 11 modeli - 9 z nich jest produkcji Vitesse, dwa to seria gazetkowa Fiat Story (uproszczone modele Norev). Modele z serii Fiat Story sprzedawane są na podstawkach w blistrach, Vitesse oczywiście w tradycyjnych kwadratowych gablotkach.
Wśród modeli Vitesse, są:
- dwie "zwykłe" wersje - S i SX;
- dwie wersje Solei - z otwartym i zamkniętym dachem;
- cztery Sportingi;
- jedna rajdówka.
Z kolei modele z Fiat Story to Elettra (elektryczny) oraz S.
Jest jeszcze dostępny jeden Sporting z Fiat Story w kolorze żółtym, ale nie będę go kupował, bo byłby zdublowaniem modelu Vitesse i co najmniej jeszcze jedna rajdówka. Ale rajdówki w mojej kolekcji są tylko ciekawostkami - nie zbieram wszystkich, a wybrane.
Zarówno modele Vitesse, jak i Noreva mają pewne wady - trudno wskazać, które są lepsze. Przykładowo, Vitesse ma kiepski kształt lamp przednich i tylnych, Vitesse są lepiej wykonane, z większą dbałością o szczegóły. Wszystkie szczegóły widać na zdjęciach, ale lepsze ogólne wrażenie sprawiają modele Vitesse.
Tyle tytułem wstępu, czas na zdjęcia.
Całość kolekcji:
Fiat Story - Norev - biały to Elettra, niebieski to S:
Vitesse - Solei:
Vitesse - Sportingi:
Pozdrowienia
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JarekS dnia Wto 23:58, 05 Maj 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wojtek
Dołączył: 18 Sty 2011
Posty: 1170
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Wto 0:06, 30 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Super jak przy demoludach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
petrzask
Dołączył: 27 Sie 2010
Posty: 1698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dobre Miasto
|
Wysłany: Wto 10:40, 10 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Pięknie uzbierane...CC wydaj się takie normalne, ale warto zwrócić uwagę że Cieniasów jest już coraz mniej na ulicach a pierwsze wypusty zaraz będą się łapać na żółte blachy.Tym bardziej warto mieć ich modele w zbiorku bo czas leci do przodu a lata 90e to już historia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pablo13
–-–-–-–-–

Dołączył: 06 Lis 2011
Posty: 6228
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wstyd się przyznać, że Poznań. :(
|
Wysłany: Wto 15:34, 10 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
petrzask napisał: | Pięknie uzbierane...CC wydaj się takie normalne, ale warto zwrócić uwagę że Cieniasów jest już coraz mniej na ulicach a pierwsze wypusty zaraz będą się łapać na żółte blachy.Tym bardziej warto mieć ich modele w zbiorku bo czas leci do przodu a lata 90e to już historia.  |
Oj Przemek, dużo czasu minie zanim ktoś zacznie poważać Cieniasy, mimo, że wiekowo będą już spełniały kryteria zabytku.
Taki już los wozideł = samochodów popularnych...
Choć są wyjątki, samochody popularne, nawet superpopularne w porównaniu z CC, które są otoczone mitem i uwielbieniem jeszcze w trakcie produkcji.
No, ale to trzeba mieć charyzmę, szyk i styl na miarę 2CV lub VW Beetle...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
petrzask
Dołączył: 27 Sie 2010
Posty: 1698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dobre Miasto
|
Wysłany: Wto 20:06, 10 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
hi, hi Paweł pozory mylą...Czytujesz może ClassicAuto i zamieszczane tam artykuły o młodych klasykach? Ja tak i wyobraź sobie że mocno się zdziwiłem bo z zamieszczonego tam nie tak dawno artykułu wynika że pierwsze cieniasy jak też ich wersje specjalne rosną w cenę i najprawdopodobniej warto się nimi zainteresować.
Oczywiście zgadzam się z tym że CC nigdy nie będą autem kultowym poza Polską ale nasz rynek rządzi się swoimi prawami wynikającymi z lokalnych sentymentów. Mogę się złożyć że będzie z nimi tak jak z każdym autem produkowanym u nas. Syreny, maluchy czy FSO 125 charyzmy, szyku ani stylu w ujęciu międzynarodowym nie mają , nikt też ich kiedyś nie traktował poważnie jako materiał na zabytek gdyż były przykrą koniecznością. A teraz sam wiesz ile trzeba za nie zapłacić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pablo13
–-–-–-–-–

Dołączył: 06 Lis 2011
Posty: 6228
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wstyd się przyznać, że Poznań. :(
|
Wysłany: Wto 21:28, 10 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
petrzask napisał: | hi, hi Paweł pozory mylą...Czytujesz może ClassicAuto i zamieszczane tam artykuły o młodych klasykach? Ja tak i wyobraź sobie że mocno się zdziwiłem bo z zamieszczonego tam nie tak dawno artykułu wynika że pierwsze cieniasy jak też ich wersje specjalne rosną w cenę i najprawdopodobniej warto się nimi zainteresować.
Oczywiście zgadzam się z tym że CC nigdy nie będą autem kultowym poza Polską ale nasz rynek rządzi się swoimi prawami wynikającymi z lokalnych sentymentów. Mogę się złożyć że będzie z nimi tak jak z każdym autem produkowanym u nas. Syreny, maluchy czy FSO 125 charyzmy, szyku ani stylu w ujęciu międzynarodowym nie mają , nikt też ich kiedyś nie traktował poważnie jako materiał na zabytek gdyż były przykrą koniecznością. A teraz sam wiesz ile trzeba za nie zapłacić.  |
ClassicAuto czytam regularnie. Takie mody są często sztucznie kreowane, jak to mody. Zresztą jeżeli zainteresowanie rośnie to myślę, że nie ze względu na zajebisty design, charyzmę czy nostalgię. Wielu młodych przerabia toto na najtańsze wyścigówki, tak jak z maluchami było.
Mam nawet taki warsztat niedaleko swojego domu. Śmieszna historia, czasami matka (starsza pani) braci prowadzących ten warsztat bierze takiego orurowanego cieniasa i z głośnym warkotem sunie po zakupy do marketu Super widok.
Syrena, maluch czy inne polskie pojazdy, mimo, że już klasyki i zainteresowanie nimi wzrosło i tak nie cieszą się taką estymą jaką mogłyby z racji wieku choćby. Myślę, że to bardziej złożony problem, związany z tym w czym tkwiliśmy przez dziesięciolecia. Ja na przykład gdy pojawiła się seria IST (przed Kapem ) mialem bardzo mieszane uczucia, żeby nie powiedzieć wzdryg i obrzydzenie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
petrzask
Dołączył: 27 Sie 2010
Posty: 1698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dobre Miasto
|
Wysłany: Wto 22:27, 10 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Pablo13 napisał: | Zresztą jeżeli zainteresowanie rośnie to myślę, że nie ze względu na zajebisty design, charyzmę czy nostalgię. Wielu młodych przerabia toto na najtańsze wyścigówki, tak jak z maluchami było.
|
Zdecydowanie nie o to chodzi-CC już praktycznie nie zdarza się na KJS ani RO, a jak już to w pojedynczych sztukach, przynajmniej na tych imprezach które sędziuję Z artykułu prasowego wynika że ludzie szukają pierwszych cieniasów ale w stanie idealnym, najchętniej od pierwszego właściciela dziadka. Albo wersji limitowanych z paskami i okolicznościowymi napisami bo takie też były. Jeden i drugi przypadek to nie materiał na wstawianie klatki tylko nostalgia, kolekcjonerstwo lub próba lokaty kapitału. Czy trafiona, to czas pokaże. Jak napisałeś polskich aut nie kupuje się ze względu na "zajebisty design, charyzmę " ale nie zgodzę się z nostalgią bo ona właśnie jest jednym z powodów zakupu. Pomyśl, CC trafiły na rynek 24lata temu a to szmat czasu. Ktoś wtedy kupił je jako pierwsze auto w życiu, ktoś inny pierwszy raz bzyknął w nim pannę albo chociaż umówił się na randkę a po ćwierćwieczu to już dobry powód do zakupu czegoś w czym można się poczuć jak kiedyś. To uczucie jest bezcenne, znam to autopsji bo myśląc o zakupie jakiegoś klasyka wcale nie marzę o żadnych tam 2CV. Mini, Garbusach i innych Mercach a o ordynarnym z motoryzacyjnego punktu widzenia FSO 1500 w którym stawiałem pierwsze kroki jako kierowca i szkolny bajerant.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pablo13
–-–-–-–-–

Dołączył: 06 Lis 2011
Posty: 6228
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wstyd się przyznać, że Poznań. :(
|
Wysłany: Wto 22:49, 10 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
petrzask napisał: | Pablo13 napisał: | Zresztą jeżeli zainteresowanie rośnie to myślę, że nie ze względu na zajebisty design, charyzmę czy nostalgię. Wielu młodych przerabia toto na najtańsze wyścigówki, tak jak z maluchami było.
|
Zdecydowanie nie o to chodzi-CC już praktycznie nie zdarza się na KJS ani RO, a jak już to w pojedynczych sztukach, przynajmniej na tych imprezach które sędziuję Z artykułu prasowego wynika że ludzie szukają pierwszych cieniasów ale w stanie idealnym, najchętniej od pierwszego właściciela dziadka. Albo wersji limitowanych z paskami i okolicznościowymi napisami bo takie też były. Jeden i drugi przypadek to nie materiał na wstawianie klatki tylko nostalgia, kolekcjonerstwo lub próba lokaty kapitału. Czy trafiona, to czas pokaże. Jak napisałeś polskich aut nie kupuje się ze względu na "zajebisty design, charyzmę " ale nie zgodzę się z nostalgią bo ona właśnie jest jednym z powodów zakupu. Pomyśl, CC trafiły na rynek 24lata temu a to szmat czasu. Ktoś wtedy kupił je jako pierwsze auto w życiu, ktoś inny pierwszy raz bzyknął w nim pannę albo chociaż umówił się na randkę a po ćwierćwieczu to już dobry powód do zakupu czegoś w czym można się poczuć jak kiedyś. To uczucie jest bezcenne, znam to autopsji bo myśląc o zakupie jakiegoś klasyka wcale nie marzę o żadnych tam 2CV. Mini, Garbusach i innych Mercach a o ordynarnym z motoryzacyjnego punktu widzenia FSO 1500 w którym stawiałem pierwsze kroki jako kierowca i szkolny bajerant.  |
Kwestia osobistych gustów i podejścia.
Mam też wspomnienia związane z tymi pojazdami, tak samo jak Ty uczyłem się na fiotolu, moje młodzieńcze szaleństwa też są z nim związane, też jeździłem syreną, warszawą - mimo wszystko nie czuję jakichś wielkich sentymentów i nie wydałbym dużej kasy ani na model ani na oryginał. Na siłę dorabiana nostalgia spod baru mlecznego kontra wielki świat?
Tak samo jak wtedy tak i dziś moi rówieśnicy zapatrzeni byli w światowe fury i wybraliby, gdyby dać im taki wybór, prawdziwe klasyki, mimo, że w nich nigdy nawet nie siedzieli.
Kiepskie było i jest kiepskie i nie ma co dorabiać do tego wielkich teorii.
Jeżeli chodzi o CC to moim zdaniem jak w każdym wypadku w PL, magnesem jest niska cena i to wszystko na ten temat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
petrzask
Dołączył: 27 Sie 2010
Posty: 1698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dobre Miasto
|
Wysłany: Wto 23:21, 10 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Paweł, nie dorastałem w wielkim świecie tylko w PRL, taki mój los czy przekleństwo spod baru mlecznego ale tego nie zmienię. I nie mam sentymentu do pięknego i zaawansowanego techniczne auta potencjalnego Johanna, Johna czy Jeana tylko do dawnego swojego choć było obiektywnie rzecz biorąc kiepskie. Jak napisałeś to wszystko kwesta indywidualnych upodobań i te są oczywiście różne ale każdy niech mówi za siebie. Napisałeś: "Tak samo jak wtedy tak i dziś moi rówieśnicy zapatrzeni byli w światowe fury i wybraliby, gdyby dać im taki wybór, prawdziwe klasyki, mimo, że w nich nigdy nawet nie siedzieli" Tyle że ja znam sporo ludzi, i w moim wieku i w twoim i jeszcze starszych którzy mają gdzieś tzw ."prawdziwe klasyki" i pomimo tego że są naprawdę majętni kupują właśnie polskie klamoty z opisanych przeze mnie względów sentymentalnych a nie dlatego że są tanie! Uważam że zwalanie chęci zakupu polskiego auta na jego niską cenę jest krzywdzące zarówno dla ich właścicieli jak i samych aut.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pablo13
–-–-–-–-–

Dołączył: 06 Lis 2011
Posty: 6228
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wstyd się przyznać, że Poznań. :(
|
Wysłany: Śro 0:09, 11 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
petrzask napisał: | Paweł, nie dorastałem w wielkim świecie tylko w PRL, taki mój los czy przekleństwo spod baru mlecznego ale tego nie zmienię. I nie mam sentymentu do pięknego i zaawansowanego techniczne auta potencjalnego Johanna, Johna czy Jeana tylko do dawnego swojego choć było obiektywnie rzecz biorąc kiepskie. Jak napisałeś to wszystko kwesta indywidualnych upodobań i te są oczywiście różne ale każdy niech mówi za siebie. Napisałeś: "Tak samo jak wtedy tak i dziś moi rówieśnicy zapatrzeni byli w światowe fury i wybraliby, gdyby dać im taki wybór, prawdziwe klasyki, mimo, że w nich nigdy nawet nie siedzieli" Tyle że ja znam sporo ludzi, i w moim wieku i w twoim i jeszcze starszych którzy mają gdzieś tzw ."prawdziwe klasyki" i pomimo tego że są naprawdę majętni kupują właśnie polskie klamoty z opisanych przeze mnie względów sentymentalnych a nie dlatego że są tanie! Uważam że zwalanie chęci zakupu polskiego auta na jego niską cenę jest krzywdzące zarówno dla ich właścicieli jak i samych aut.  |
Po pierwsze nie mam zamiaru do czegokolwiek Ciebie przekonywać i szanuję Twój punkt widzenia. Staram się jednak być obiektywnym obserwatorem.
Tacy, którzy mają kasę na prawdziwe klasyki mogą sobie pozwolić również na fanaberię typu zabytek z PRL, czemu nie. Nie sądzę jednak aby stawiali go wyżej niż zaparkowanego obok np Jaguara E type...
Tacy, którzy nie mają kasy, zaczynają od najtańszych ofert i robią ruch w interesie... Podobnie jest ze wszystkim na rynku, najlepiej sprzedaje się najtańsze, najmniejsze...
Pisząc o swoich rówieśnikach miałem na myśli moich kolegów, z którymi wyrastalem w tym samym PRLu co Ty i z którymi i wtedy i dziś fascynowaliśmy się światowymi pojazdami, a nie tym co po ulicach jeździło.
To była codzienność, do tego dość beznadziejna, z czego już wtedy dobrze sobie zdawaliśmy sprawę, mimo kilku lat na karku.
W późniejszym wieku jeździło się na codzień badziewiem, ale jak tylko na horyzoncie pojawila się możliwość osobistego obadania, przekulania czegoś lepszego to była radocha ogromna. I nic się nie zmieniło, no może trochę... ponieważ ze względu na tylko i wyłącznie nostalgię, która teraz dopiero się włączyła patrzę bardziej przychylnie na te pojazdy traktując je jako techniczne relikty smutnej rzeczywistości.
Ty Przemek przecież też jesteś/byłeś zapatrzony w świat, no bo jak inaczej nazwać Twoje fascynacje światowymi wyścigami F1, amerykańskim NASCARem itd?
Nie zauważyłem w Twoich postach Estonii na przykład...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pablo13 dnia Śro 0:11, 11 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wojtek
Dołączył: 18 Sty 2011
Posty: 1170
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Śro 0:44, 11 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
A ja, A ja...
Jakbym miał dużo kasy to chciałbym mieć wszystkie polskie samochody.
Chciałbym mieć Mustanga i inne amerykańskie cacka
Chciałbym też mieć mechanika, który by odpowiadał za to aby były sprawne
A teraz tak realniej to chciałbym pojechać na Le Mans Classic za rok, bo te zawody są chyba co dwa lata
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pablo13
–-–-–-–-–

Dołączył: 06 Lis 2011
Posty: 6228
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wstyd się przyznać, że Poznań. :(
|
Wysłany: Śro 1:06, 11 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
wojtek napisał: | A teraz tak realniej to chciałbym pojechać na Le Mans Classic za rok, bo te zawody są chyba co dwa lata |
Uuuu, grubo, ale rzeczywiście, nawet do zrealizowania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
petrzask
Dołączył: 27 Sie 2010
Posty: 1698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dobre Miasto
|
Wysłany: Śro 10:24, 11 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Pablo13 napisał: |
Pisząc o swoich rówieśnikach miałem na myśli moich kolegów, z którymi wyrastalem w tym samym PRLu co Ty i z którymi i wtedy i dziś fascynowaliśmy się światowymi pojazdami, a nie tym co po ulicach jeździło.
To była codzienność, do tego dość beznadziejna, z czego już wtedy dobrze sobie zdawaliśmy sprawę, mimo kilku lat na karku.
W późniejszym wieku jeździło się na codzień badziewiem, ale jak tylko na horyzoncie pojawila się możliwość osobistego obadania, przekulania czegoś lepszego to była radocha ogromna. I nic się nie zmieniło, no może trochę... ponieważ ze względu na tylko i wyłącznie nostalgię, która teraz dopiero się włączyła patrzę bardziej przychylnie na te pojazdy traktując je jako techniczne relikty smutnej rzeczywistości.
Ty Przemek przecież też jesteś/byłeś zapatrzony w świat, no bo jak inaczej nazwać Twoje fascynacje światowymi wyścigami F1, amerykańskim NASCARem itd?
Nie zauważyłem w Twoich postach Estonii na przykład...  |
Paweł, zgadzam się i nawet napisałem to w swojej pierwszej odpowiedzi, przypomnę: "Syreny, maluchy czy FSO 125 charyzmy, szyku ani stylu w ujęciu międzynarodowym nie mają , nikt też ich kiedyś nie traktował poważnie jako materiał na zabytek gdyż były przykrą koniecznością."
Też uważam że pojazdy z tamtych czasów były kiepskie, jeździło się z nimi z musu bo innych nie było-wyraźnie to napisałem a więc jestem daleki od dorabiania wielkich teorii do małych rzeczy. Ale po latach włącza się zwykły ludzki sentyment który zaciera obiektywne wady a podbija te dobre wspomnienia związane z danym pojazdem i jest to motywacja do zakupu takiego autka z czasów PRL czy początku RP. Ot i cały mechanizm-ale przecież to samo napisałeś powyżej.
Wciąż jednak nie zgadzam się z opinią na temat tego że powodem zakupu jest niska cena i stawianie wyżej czegoś co jest zachodnie z zasady. Znam ludzi osobiście, z krwi i kości którzy choć są bogaci w temacie klasyków mają tylko polskie motocykle czy samochody nie dlatego że są tanie tylko dlatego że chcą je mieć. A nie Jaguara na przykład. Oczywiście też nie zamierzam nikogo przekonywać że owi ludzie mają rację bo sam tak nie sądzę (choć nie uważam też że racji nie mają...). Bo z racją jest jak z dupą-każdy ma swoją. Jeden człowiek woli blondynkę a drugi brunetkę i chyba tak powinno być, a Wielkanoc nie musi być lepsza ani gorsza od bożego narodzenia...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pablo13
–-–-–-–-–

Dołączył: 06 Lis 2011
Posty: 6228
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wstyd się przyznać, że Poznań. :(
|
Wysłany: Śro 18:29, 11 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
petrzask napisał: | ....Bo z racją jest jak z dupą-każdy ma swoją. Jeden człowiek woli blondynkę a drugi brunetkę i chyba tak powinno być, a Wielkanoc nie musi być lepsza ani gorsza od bożego narodzenia... |
I to myślę jest dobre podsumowanie tej dysputy.
A tak w ogóle to zauważam, że takie dyskusje poprzez pisaninę w necie są często bez sensu. To tematy na rozmowę, najlepiej przy jakimś fajnym barku z ładną barmanką.
Z praktyki wiem, że zazwyczaj wszyscy myślimy podobnie, a słowo pisane wypacza nasz punkt widzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wojtek
Dołączył: 18 Sty 2011
Posty: 1170
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Śro 19:09, 11 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Pablo13 napisał: | petrzask napisał: | ....Bo z racją jest jak z dupą-każdy ma swoją. Jeden człowiek woli blondynkę a drugi brunetkę i chyba tak powinno być, a Wielkanoc nie musi być lepsza ani gorsza od bożego narodzenia... |
I to myślę jest dobre podsumowanie tej dysputy.
A tak w ogóle to zauważam, że takie dyskusje poprzez pisaninę w necie są często bez sensu. To tematy na rozmowę, najlepiej przy jakimś fajnym barku z ładną barmanką.
Z praktyki wiem, że zazwyczaj wszyscy myślimy podobnie, a słowo pisane wypacza nasz punkt widzenia.  |
no tak, tak... bo dupa nie traktor, a ciągnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|