www.forum143.fora.pl

Custom

Ten z NEO jest nowszym modelem rocznikowo. Mam także Chevroleta Caprice'a w wersji policyjnej z firmy White Rose, który również jest nowszym modelem od tego z meksykańskiej serii. Niestety, z tego, co mi wiadomo model z rocznika 1981 wyszedł tylko, jak dotąd z tej meksykańskiej serii gazetowej, a więc wyboru raczej nie ma. W tym modelu Taxi wskazanym przez kolegę buusoola także ma podany błędnie rok produkcji, bo na pewno nie jest to 1968. Nie widać przodu auta, ani tyłu, a różniły się one na przestrzeni kilku lat kształtem atrapy, reflektorami i tylnymi lampami. Wyszedł także Caprice ze skali 1:18, ale także jest to nowszy model, niż poszukiwany przeze mnie, nota bene w kolorze wiśniowym stoi u mnie w gablocie. Pozdrówka Smile

Pablo13

Pablo13

Przy okazji jeszcze POKRAK również w rzeczywistości...
Kto takie gówno kupuje??? Rolling Eyes

buusoola

Jeżeli różni się tylko pasem przednim, to bym kupił neo i poprosił Bartka o nowy pas przedni Wink

Custom

Szukałem Chevroleta Caprice'a z Neo, ale od jakiegoś czasu nie mogę namierzyć, tak samo jak Cadillac'a Seventy-Five Limousine 1972 z GLM 121201 lub czarnego GLM121202. Gdyby ktoś z kolegów miał do sprzedania lub jakiejś wymiany / nawet mniej korzystnej dla mnie/ , to się serdecznie polecam ! Smile

Pablo13

Tak przy okazji mi się nawinęło, więc dzielę się z Wami.

Serie wydawnicze Altaya i Eaglemoss, modele do składania w skali 1/8.
Producent... oczywiście nie kto inny jak IXO.

Coś dla Humppy >>> Dodge Charger R/T 1968

I dla JarkaS >>> DeLorean

JarekS

Jeśli chodzi o Deloreana, to w marcu 2018 pojawiła się w Polsce seria testowa - zapisałem się, dostałem 4 pierwsze numery testowe (za darmo) i wrzuciłem je do pudła:
[link widoczny dla zalogowanych]
Dużo tam było plastiku. Wtedy składałem Malucha w 1/8 z przyczepą i w porównaniu do części maluchowych, części do Deloreana wydały mi się bardziej zabawkowe.
Póki co, ta seria nie ruszyła u nas. Pojawił się za to Polonez w 1/8, którego zacząłem składać i niestety on też wydaje mi się bardziej zabawkowy w porównaniu do Malucha - jest mocno rozdrobniony, na razie prawie sam plastik (poza maską i felgami), dużo elementów na wcisk, które i tak lepiej skleić, bo lubią się rozpadać w palcach... W Maluchu większość była skręcana na śruby i wkręty. W Polonezie na razie jest składanie, a nie skręcanie.
Nie podjąłem jeszcze ostatecznej decyzji co zrobię, jak ruszy Delorean. Z jednej strony wiem, że to fajny gadżet i "chce mi się go", ale z drugiej strony ciągnięcie dwóch modeli do składania równocześnie (2x po 120zł miesięcznie) może być trudne. A co jeśli zdecyduję się na Deloreana, a pojawi się kolejny fajny model do składania, np. Trabant z przyczepką (seria testowa w Niemczech)? Dylemat...